Jak dalece zachowanie człowieka zależy od genów?

Jak dalece zachowanie człowieka zależy od genów?
Czyli Natura przeciw Wychowaniu,
Tabula Rasa przeciw Grzechowi Pierworodnemu,
Przeznaczenie przeciw Wolnej Woli

Nie wydaje się, aby ten problem po prostu zniknął. I nic dziwnego – w istocie jest to pytanie, czy człowiek ma swobodę postępowania zgodnie ze swoją wolą, czy też jego czyny są z góry ustalone. We współczesnym wcieleniu ta sędziwa dysputa toczy się w kategoriach genetyki molekularnej. Czy nasze zachowanie określone jest przez geny, czy może każda istota ludzka ukształtowana jest wyłącznie przez swoje otoczenie?

W latach 50. i 60. Amerykanie pokładali prawie religijną wiarę w drugiej z tych ewentualności. Wierzyli, że istoty ludzkie mają nieskończone możliwości doskonalenia się, i jeśli ludzie źle się zachowują, czynią tak, ponieważ złe jest ich otoczenie. Wierzyliśmy, że przez poprawienie otoczenia stworzymy idealne istoty ludzkie. Dowody czegoś zupełnie przeciwnego poczytywane były w najlepszym razie za błędne, w najgorszym – za herezję.

Czasy jednak się zmieniły. W chwili gdy zrozumieliśmy, że wiele chorób ma swoje źródło w naszym DNA, musieliśmy również zacząć zdawać sobie sprawę z tego, iż geny odgrywają ważną (lecz stanowczo nie wyłączną) rolę w decydowaniu o naszym zachowaniu. Dowody, które zmieniły poglądy naukowców zajmujących się badaniem zachowań człowieka, nadeszły w wielu różnych postaciach. Prowadzone na szeroką skalę badania zwierząt, od muszki owocowej po szczury, wykazały wyraźny wpływ genów na takie zachowania, jak uczenie się czy łączenie w pary. A jeżeli chodzi o człowieka, to obszerna literatura dotycząca skomplikowanych badań nad bliźniętami ukazuje duże znaczenie czynników genetycznych w chorobach umysłowych i w całej gamie cech behawioralnych – od zainteresowań zawodowych młodzieży po ogólne zdolności poznawcze. W badaniach tych koncentrowano się najczęściej na parach bliźniąt jednojajowych, mających jednakowy DNA – szczególnie na identycznych bliźniętach wyrastających w różnych środowiskach – albo na bliźniętach dwujajowych mających różny DNA, ale przebywających w bardzo podobnych środowiskach. Na podstawie wyników setek badań sformułowano wniosek ogólny, że czynniki genetyczne odpowiedzialne są za wiele cech behawioralnych w 30-70 procentach. Wpływ ten jest w wielu przypadkach większy niż w genetycznych przyczynach dolegliwości fizycznych.

Rzeczywiście, w ciągu ostatnich kilku lat tematem dyskusji stało się nie to, „czy geny mają wpływ na zachowanie człowieka”, lecz „który gen lub geny wpływają na jaki rodzaj zachowań”. Wynika z tego sporo zamieszania i sporów, ponieważ sprawa nie jest tak prosta, jak to sobie wyobrażano.

W przypadku chorób natury fizycznej (na przykład zwłóknienia torbielowatego) możliwa jest często identyfikacja pojedynczego genu w jednym z chromosomów jako przyczyny choroby. Początkowo spodziewano się, że cechy behawioralne będą wykazywały tę samą prawidłowość, mianowicie, że powinien być „gen alkoholizmu” czy „gen agresji”. Rzeczywiście, było wiele szeroko rozreklamowanych doniesień o wynikach tego rodzaju, lecz wszystkie one zatraciły się teraz w polemikach.

Zazwyczaj model: jeden gen – jeden rodzaj zachowania odnosi się do sytuacji, kiedy możemy poczynić jasne rozróżnienie pomiędzy członkami populacji wykazującymi je a tymi, którzy ich nie wykazują. Na przykład głębokie upośledzenie umysłowe i autyzm wydają się przynależeć do tej klasy. Lecz w przypadkach nie tak jaskrawych, jak alkoholizm czy zaburzenia maniakalno-depresyjne (dwubiegunowe), początkowe twierdzenia o odkryciu pojedynczego genu odpowiedzialnego za nie zostały zakwestionowane. Być może w grę wchodzi więcej niż jeden gen albo zachodzi skomplikowane oddziaływanie wzajemne między genami a środowiskiem. W przypadku alkoholizmu mogą występować dodatkowe komplikacje, gdyż różne postacie tej choroby mają różne podstawy genetyczne. Nowe techniki wsobnego chowu, rozwinięte przy okazji badań nad szczurami, dają nadzieję, że niedługo będziemy umieli oddzielić w przypadku takich bardziej skomplikowanych sytuacji czynniki genetyczne od wpływów środowiska.

Szybki postęp w dziedzinie biologii molekularnej będzie wywierał nadal olbrzymi wpływ na tę dyscyplinę. W związku z coraz bardziej precyzyjnym mapowaniem ludzkiego genomu możliwe stało się w każdym przypadku przebadanie przez naukowców wszystkich dwudziestu trzech par chromosomów. Zamiast, jak w przeszłości, szukać pojedynczych genów, badacze przyszłości zarzucać będą o wiele większą sieć, sortując olbrzymie ilości danych w poszukiwaniu rodzin genów, które u ludzi przejawiających szczególny rodzaj zachowań różnią się od tych z ogólnej populacji.

Gdy nagromadzimy już dane tego rodzaju, będziemy lepiej rozumieli rolę dziedziczenia w kształtowaniu się zachowań człowieka. Nie spodziewam się jednakże, byśmy kiedykolwiek doszli do wniosku, że przyszłość osoby zdeterminowana jest całkowicie przez jej geny. Będziemy mieli natomiast bardziej realistyczny pogląd na to, dlaczego istoty ludzkie zachowują się tak, jak się zachowują, pogląd, w którym środowisko i genetyka mieszać się będą w skomplikowany i nieoczekiwany sposób. Jestem na tyle optymistą, aby wierzyć, że będziemy w stanie wyzbyć się przestarzałych zapatrywań typu „albo-albo”, znajdziemy się na dobrej drodze w kierunku pomocy ludziom, których zachowania dzisiaj po prostu nie rozumiemy.