„REGULAMIN” DOBREGO GOŚCIA
Bez względu na to, czy podróżuje pociągiem, samolotem czy samochodem, podaje przybliżoną porę przyjazdu, starając się jednocześnie, by była to pora nieuciążliwa dla gospodarzy, to znaczy – nie środek nocy i nie świt. Po przyjeździe nie rozstawia wszędzie bagaży. Kiedy zaproponują to gospodarze, goście przejdą do wskazanego im pokoju i pragnąc dostosować się do obyczajów domu, poproszą, by poinformowano ich, jaki jest rozkład zajęć rodziny.
Jeżeli pobyt przekracza dwa dni, uprzejmość nakazuje wręczyć gospodarzom prezent – może to być pudełko łakoci lub – zwłaszcza, jeżeli planuje się dłuższą wizytę, większy prezent. Jest wiele sposobów, by dyskretnie uczestniczyć w kosztach utrzymania. Zależnie od stopnia zażyłości i zamożności, gość może robić niektóre zakupy lub zaprosić gospodarzy do restauracji.
Wprawdzie to gościom wypada dostosować się do obyczajów domu, należy jednak pozostawić im margines swobody. Przygotowując śniadanie, pani domu stara się uszanować nawyki i preferencje gości i pozostawia im pewien wybór. Każdy obsługuje się sam. Gość zasiada do stołu ubrany, chyba że z rodziną, u której mieszka, łączą go bardzo bliskie stosunki.
Idealny pan domu potrafi zaproponować program dnia, niczego nie narzucając. Idealny gość włącza się w życie rodziny, ale umie zająć się sobą. A zatem, zwłaszcza podczas dłuższego pobytu, obie strony powinny pozostawić sobie pewną swobodę. Swoboda gościa nie może być przesadna. Choć gospodarze pragną, by czuł się jak najlepiej, gość musi wykazać powściągliwość i umiar, nie nadużywając tego, co pozostawiono do jego dyspozycji. Nie będzie z byle powodu wydzwania! do odległych miast, uzupełni zapasy alkoholu, jeżeli opróżni którąś z butelek. Będzie słał łóżko i zaproponuje, że zajmie się sprzątaniem swego pokoju, by oszczędzić dodatkowej pracy pani domu. I wreszcie, postara się zorientować, kiedy jego obecność zacznie stawać się uciążliwa.