Tarasy i balkony. Stanowią ozdobę mieszkania, jego wykraczającą poza zamknięte ściany część. Kwiaty i wszelka roślinność przeobraża je niekiedy w miniaturowe ogrody. Nie zapominajmy jednak, że są wystawione na spojrzenia obcych oczu, że nie wygłuszają naszych rozmów. Nie zamieniajmy balkonu w suszarnię bielizny, a podlewając kwiaty nie urządzajmy potopu sąsiadowi z dołu, nie smażmy na ruszcie ryb i nie rozmawiajmy tak głośno, by zabawić całe otoczenie. Dziś nikomu nie trzeba już przypominać, że przez okna nie wyrzuca się śmieci, a jeszcze w XVIII stuleciu często opróżniano nocniki, wylewając ich zawartość przez okna i przechodnie mogli czuć się bezpiecznie tylko na środku jezdni!
Własny dom. Nawet we własnym domu nie unikniemy problemów sąsiedzkich, ale postarajmy się utrzymywać z otoczeniem przyjazne stosunki.
Nowy mieszkaniec przedstawia się sąsiadom, uprzedzając telefonicznie, że pragnie im złożyć wizytę.
Spokojne współżycie wymaga zachowania pewnych form – nie należy używać kosiarki do trawy o dowolnej porze dnia i nocy, lepiej nie palić drewna czy chwastów, ponieważ dym z ogniska dociera na odległość kilkuset metrów. Zadbajmy, by alarmy w naszych samochodach nie zatruwały życia sąsiadom, nie używajmy bez potrzeby klaksonu, starajmy się ograniczyć hałas, uruchamiając silnik. Posiłki na świeżym powietrzu nie mogą przeradzać się w głośne libacje, a woń przyrządzanych w ogrodzie potraw nie powinna przenikać do sąsiednich domów. Nie pozwalajmy także, żeby nasz pies przeskakiwał przez ogrodzenie i tratował kwiaty sąsiada.
Każdy z mieszkańców ma obowiązki związane z konserwacją ogrodzenia oddzielającego posesje, z utrzymaniem właściwej wysokości drzew i krzewów, które przechodzą przez parkan, sprzątaniem wspólnych podjazdów czy śmietników.
Ponosimy także odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzęta lub grające w piłkę dzieci, które wybiły szybę. Pogódźmy się z konsekwencjami takich incydentów nie szukając wymówek, a wraz ze szklarzem poślijmy sąsiadom bombonierkę. Pamiętajmy, że do nas należy uregulowanie rachunku za naprawę. Czekoladki i uprzejmy liścik kosztują mniej niż ciągnące się latami procesy, które prowadzą do definitywnego zerwania kontaktów.
Uczmy także dzieci uprzejmości i kultury w stosunkach z sąsiadami. Złota reguła to: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Jeżeli pojawi się jakiś problem, możemy tylko zyskać, prosząc o spotkanie i starając się go rozstrzygnąć. Gniew i obraza na nic się nie zda. Nieco elastyczności i chęć zawarcia ugody doprowadzą nas dalej niż upór.
POD PROWIZORYCZNYM DACHEM
Na ogół jest to mieszkanie wakacyjne. Bez względu na to, czy wynajmujemy dom, mieszkamy w przyczepie kempingowej, czy w należącym do rodziny domu, musimy przestrzegać zasad dobrego wychowania i pewnych szczególnych reguł.
Dom wynajęty lub „wypożyczony”. W czasie wakacji komfort ma dla nas nieco mniejsze znaczenie i godzimy się na ciasnotę, którą z trudem znosilibyśmy przez resztę roku.
Wynajmując dom i ustalając – często telefonicznie – warunki najmu na podstawie informacji podanych przez właściciela, musimy czasami pogodzić się z rzeczywistością, która nie spełnia naszych oczekiwań. Dokładnie oglądając dom tuż po przybyciu zapobiegniemy ewentualnym nieporozumieniom. Dom powinien być czysty, a sprzęty w dobrym stanie, tak jak zapewniał właściciel.
Fakt, iż płacimy za wynajem, nie upoważnia nas do pełnej swobody działania. Nie należy przesuwać mebli i w obecności właściciela krytykować gustu osoby, która urządzała wnętrze. Zniszczone przedmioty należy odkupić. Rzeczy wartościowe na ogół usuwa właściciel, ale możemy sami schować je w bezpiecznym miejscu. Naszym obowiązkiem jest pozostawienie czystej pościeli i sprawnego sprzętu gospodarstwa domowego. Przed oddaniem klucza musimy gruntownie posprzątać. Wyjeżdżając możemy zgłosić w agencji nasze uwagi, co zapewne przyniesie korzyść następnym najemcom.
Jeżeli dom udostępnili nam lub wynajęli znajomi, musimy jeszcze pilniej strzec czystości i porządku. Nie zostawiamy nie uregulowanych rachunków za telefon i elektryczność. Najlepiej spisać licznik tuż po przyjeździe i przed wyjazdem. W razie zniszczenia jakiejś rzeczy, należy ją odkupić.
Delikatną formą podziękowania może być pozostawienie w domu czegoś, czego tam brakło – obrusa, nakryć, sprzętu gospodarczego.
Jeżeli domem zajmuje się dozorca lub sprzątaczka, która nam świadczy usługi, uprzejmie będzie pozostawić dla niej kopertę z pieniędzmi w dowód wdzięczności.
Kemping. Rozkosze życia na kempingu mogą przerodzić się w istny koszmar, jeśli warunki są złe. Zgromadzenie wielu osób na małym obszarze wymaga ścisłego przestrzegania regulaminu. Grające dniami i nocami radio, dymiące grille, poniewierające się torby ze śmieciami, susząca się odzież, niespodziewane wizyty, ciągłe pożyczanie sprzętu, wylewanie wody, nawoływania czy warkot silnika mogą zatruć życie innym wczasowiczom… Jeśli decydujemy się na „dziki” kemping, musimy bezwzględnie poprosić o pozwolenie właściciela terenu i pozostawić miejsce w takim stanie, w jakim je zastaliśmy, zebrać papiery, nie zniszczyć trawy.